Emerytury wzrosną dla 80% Ukraińców: odkryto nowy wzór obliczania.


Mechanizm nowego systemu emerytalnego na Ukrainie został całkowicie ujawniony. Zgodnie z tym systemem, emerytura będzie się składać z dwóch części: podstawowej i ubezpieczeniowej wypłaty.
Z informacji 'Ekonomicznej Prawdy' wynika, że w 2024 roku Ukraińcy, którzy mają średnią pensję, mogliby otrzymywać emeryturę w wysokości 6140 hrywien. Ta wysokość obejmuje podstawową emeryturę wynoszącą 1848 hrywien oraz wypłatę ubezpieczeniową w wysokości 4292 hrywien, która jest obliczana poprzez pomnożenie 4200 punktów przez wartość jednego punktu - 1,02 hrywien.
Jeśli pensja wynosi 30 tysięcy hrywien, wysokość solidarnej emerytury wyniesie 8978 hrywien. Pracownicy z minimalną pensją mogą liczyć na emeryturę w wysokości 3750 hrywien.
Pensje wzrosły, ale brakuje pracowników
Ważny warunek: maksymalna liczba punktów emerytalnych będzie naliczana od sumy, która nie przekracza 15 minimalnych pensji, bez względu na rzeczywisty dochód osoby.
Po wprowadzeniu reformy emerytalnej, obecni emeryci będą przeliczeni według nowych zasad z uwzględnieniem wcześniej zgromadzonych punktów oraz dodaniem podstawowej emerytury. Dodatkowe wypłaty za szczególny status lub warunki pracy będą finansowane z budżetu państwa.
Przewiduje się, że reforma doprowadzi do wzrostu emerytur dla 80% ukraińskich emerytów. Jeśli przeliczona emerytura okaże się mniejsza niż obecna, jej wysokość pozostanie niezmieniona.
Ponadto wiadomo, kto i jak może otrzymać emeryturę z tytułu niepełnosprawności.
Czytaj także
- Kolejny etap wymiany jeńców: do domu wrócili Ukraińcy, którzy spędzili ponad trzy lata w Rosji
- Regiony tyłowe stworzyły strategiczny rezerw dla ugrupowań 'Chortycia' i 'Tawria' - OP
- Kto zatrzymał ekshumację? Ambasador podał szczegóły informacyjnej dywersji, którą zorganizowali Rosjanie w Polsce
- Generał NATO wyjaśnił, jak 'model koreański' może zadziałać na Ukrainie
- Siły Zbrojne Ukrainy nazwali wojskowe punkty oporu wroga na Donbasie
- Zbrodnie wojenne przeciwko ukraińskim dzieciom: sekretarz generalny ONZ umieścił Rosję na 'liście hańby'