Szmyhal powiedział o prawdopodobieństwie częściowego wznowienia połączeń lotniczych na Ukrainie.


Przestrzeń powietrzna Ukrainy pozostaje zamknięta z powodu ryzyk bezpieczeństwa - Szmyhal
Premier Ukrainy Denys Szmyhal twierdzi, że przestrzeń powietrzna kraju pozostaje zamknięta z powodu krytycznych ryzyk bezpieczeństwa. Stwierdził to podczas Międzynarodowego Forum Transportowego.
Jego zdaniem, rosyjskie ataki spowodowały znaczne uszkodzenia infrastruktury lotniczej.
'Przeprowadziliśmy szczegółową ocenę ryzyk i ustaliliśmy, że obecnie nie jest możliwe częściowe otwarcie przestrzeni powietrznej', - podkreślił Szmyhal. Rząd koncentruje się na rozwoju alternatywnych tras dostaw towarów oraz transportu pasażerów - przede wszystkim przez lądową granicę, transport drogowy i kolejowy.
Według informacji premiera, w wyniku rosyjskich ataków ucierpiało co najmniej 15 cywilnych lotnisk. Ponadto w ciągu ostatnich trzech miesięcy wróg przeprowadził ponad 60 ataków na infrastrukturę portową, uszkadzając lub niszcząc około 300 obiektów i 22 statki cywilne.
Pomimo trudnych okoliczności, Ukrainie udaje się utrzymać morską drogę logistyczną. Na dzień dzisiejszy przez nią przepłynęło ponad 2800 statków, którymi przewieziono ponad 75 milionów ton towarów dla 40 krajów na całym świecie. Z tego ponad 50 milionów ton to produkty rolne.
'To potwierdza, że Ukraina pozostaje gwarantem bezpieczeństwa żywnościowego, mimo ciągłych ostrzałów infrastruktury', - podkreślił Szmyhal.
Czytaj także
- Pentagon odpowiedział, czy Stany Zjednoczone mają informacje o irańskim schowku z zapasami uranu
- Szczyt UE: co zdecydowano w sprawie sankcji wobec Rosji, negocjacji z Ukrainą w sprawie przystąpienia oraz wsparcia finansowego
- Kolejny etap wymiany jeńców: do domu wrócili Ukraińcy, którzy spędzili ponad trzy lata w Rosji
- Regiony tyłowe stworzyły strategiczny rezerw dla ugrupowań 'Chortycia' i 'Tawria' - OP
- Kto zatrzymał ekshumację? Ambasador podał szczegóły informacyjnej dywersji, którą zorganizowali Rosjanie w Polsce
- Generał NATO wyjaśnił, jak 'model koreański' może zadziałać na Ukrainie