Mandat w wysokości 58 tysięcy: w Łucku „ukarano” kierowcę-wolontariusza za eskortę pogrzebu Bohatera.


W Łucku wybuchł skandal z powodu działań patrolu policji podczas pogrzebu zmarłego żołnierza Alekseja Cehośa. Według uczestników procesji, patrol policji nie był w stanie zapewnić pełnego eskortu kolumnie, dostarczając tylko jeden samochód do jej prowadzenia. Ze względu na brak policyjnego eskortu na końcu kolumny, niektórzy kierowcy włączyli światła migające dla bezpieczeństwa ruchu. Wśród nich był także wolontariusz, kolega zmarłego Alekseja, wobec którego w konsekwencji sporządzono protokół.
Uczestnicy konwoju przyznają naruszenie przepisów dotyczących użytkowania świateł migających, ale nalegają na niedopuszczalność sporządzenia protokołu w takiej sytuacji. Zauważają także, że podobne problemy z eskortą wystąpiły już wcześniej.
Incident wzbudził oburzenie wśród mieszkańców Łucka w mediach społecznościowych. Kierowcy-wolontariuszowi, który zamykał kolumnę żałobną, grozi mandat w wysokości 58 tysięcy hrywien.
Czytaj także
- Ulubione jagody Ukraińców tanieją: co będzie dalej z cenami
- Atak dronów RF na Odessę: zginęła para małżeńska, 14 rannych, w tym dzieci
- Samochód zostanie wprowadzony do bazy: TCK zabrał się za właścicieli samochodów i może wysłać wezwanie
- Pogoda znacznie się pogorszy w weekend: Hydrometeorologiczne Centrum zwróciło się z ostrzeżeniem
- Stacje paliw 'zapomniały' obniżyć ceny: ropa tanieje, a Ukraińcy przepłacają za benzynę
- Nowa Poczta ogłosiła masowe zwolnienia pracowników: co wiadomo o planach firmy