We Lwowie sąd podjął decyzję w kontrowersyjnej sprawie profesora Łosia.


We Lwowie sąd odmówił przywrócenia na stanowisko profesora Lwowskiego Narodowego Uniwersytetu im. Iwana Franki Josipa Łosia. Został zwolniony po oskarżeniach o molestowanie studentek, co wywołało znaczący rezonans społeczny.
O tym poinformowała korespondentka Nowiny.LIVE Marta Baidaka z sali sądowej.
Szczegóły sprawy
Posiedzenie sądowe rozpoczęło się z opóźnieniem, a sam Łoś się na nim nie pojawił. Jego interesy reprezentował adwokat.
Przed budynkiem sądu zebrali się aktywiści z plakatami ' precz z Łosiem' - żądali, aby nie pozwolić na jego powrót do działalności dydaktycznej.
Profesor próbował nie tylko przywrócić się na stanowisko wykładowcy na wydziale dziennikarstwa, ale także wyegzekwować wynagrodzenie za okres wymuszonej nieobecności. Jednak sąd stanął po stronie uniwersytetu i odmówił uwzględnienia pozwu.
Przypomnijmy, że 3 czerwca we Lwowie odbyło się kolejne posiedzenie sądowe w sprawie profesora Josipa Łosia.
Wcześniej skandal wokół przypadków molestowania na wydziale dziennikarstwa Lwowskiego Narodowego Uniwersytetu im. Iwana Franki nabrał nowych obrotów. Jedna ze studentek, Sofia Romaniv, która otwarcie oskarżyła profesora Josipa Łosia o niewłaściwe zachowanie, poinformowała o swoim wydaleniu z uczelni.
Po oskarżeniach o molestowanie studentek, profesor Łoś nie mógł uzyskać przywrócenia na stanowisko na uniwersytecie, a także odszkodowania za zarobioną pensję za wymuszoną nieobecność. Sąd poparł uniwersytet w tej kwestii.Czytaj także
- Meteorolodzy ostrzegają przed złymi warunkami pogodowymi na Charkowszczyźnie jutro
- Ciekawe test PDR - kto powinien ustąpić na zielonym
- Sprawa Józefa Łosia — dlaczego studenci nie chcą uczęszczać na zajęcia
- Skandal w odesskim taksówce - kierowca nie wyłączył rosyjskiej muzyki
- Zarządzanie majątkiem dziecka - kto nim kieruje i jak nie stracić nieruchomości
- Powracające dzieci z okupacji zobaczyły Rzym w ramach 'Dzieci w domu'