U Zełenskiego nazwano warunek przeprowadzenia wyborów na Ukrainie.


Ukraina jest gotowa natychmiast przeprowadzić demokratyczne wybory po ustanowieniu sprawiedliwego pokoju.
Jak informuje 'Hwiła', powiedział to w wywiadzie dla The Telegraph szef Biura Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak w odpowiedzi na pytanie o prawdopodobieństwo wyborów w 2025 roku.
Według Jermaka prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jest gotów do wyborów 'w każdej chwili'. Nie sprecyzował jednak, czy planuje wziąć udział w tych wyborach.
Przy tym szef OPA podkreślił, że jednym z ważnych elementów w odniesieniu do przeprowadzenia wyborów jest konieczność, aby demokratyczny świat uznał te wybory za demokratyczne. A także jako takie, które odpowiadają wszystkim światowym standardom demokracji.
'Patrząc na rzeczywistość, prezydent powiedział, że po ustanowieniu sprawiedliwego pokoju będziemy gotowi natychmiast przejść do właściwych demokratycznych wyborów w naszym kraju', powiedział.
Według Jermaka oznacza to, że podczas wyborów wszyscy obywatele Ukrainy będą mogli głosować, w tym żołnierze oraz osoby, które tymczasowo opuściły kraj. Podkreślił, że prezydent Wołodymyr Zełenski jest gotów na przeprowadzenie takich wyborów.
'To oznacza, że wszyscy obywatele Ukrainy muszą mieć możliwość głosowania, w tym nasi bohaterowie, nasi żołnierze na froncie, w tym osoby, które tymczasowo opuściły kraj', dodał szef OPA.
Przypomnijmy, Zełenski wyjaśnił zmiany kadrowe w Siłach Zbrojnych i powołanie pułkownika na zastępcę Jermaka.
Czytaj także
- Pentagon odpowiedział, czy Stany Zjednoczone mają informacje o irańskim schowku z zapasami uranu
- Szczyt UE: co zdecydowano w sprawie sankcji wobec Rosji, negocjacji z Ukrainą w sprawie przystąpienia oraz wsparcia finansowego
- Kolejny etap wymiany jeńców: do domu wrócili Ukraińcy, którzy spędzili ponad trzy lata w Rosji
- Regiony tyłowe stworzyły strategiczny rezerw dla ugrupowań 'Chortycia' i 'Tawria' - OP
- Kto zatrzymał ekshumację? Ambasador podał szczegóły informacyjnej dywersji, którą zorganizowali Rosjanie w Polsce
- Generał NATO wyjaśnił, jak 'model koreański' może zadziałać na Ukrainie